O tym, jak Tinka i Florek znaleźli Wielką Księgę Przeskakiwaczy, cz. II
Druga część opowiadania o poszukiwaniach Wielkiej Księgi Przeskakiwaczy. Florek i Tinka opisują wyprawę w personalizowanych listach do dzieci. Dodatkowo dodajemy opowiadanie do poczytania o całej historii okiem narratora.
Wilk Szary był wspaniałym towarzyszem. Nie dość, że zapewniał Tince i Florkowi szybki transport, to jeszcze znał wiele ciekawych historii i wspaniałych miejsc w Puszczy Goleniowskiej. Zaprowadził małych przeskakiwaczy na przepiękną plażę nad jeziorem. Woda w nim była tak czysta, że bez trudu można było wypatrzeć pływające ryby. Wilk zapewniał, że głęboko pod wodą można również zobaczyć zatopiony las!
Bliźnięta zajadały pieczone kasztany, a Wilk opowiadał im niesamowite historie o powstaniu rzeki Iny, gryfach, nimfach i rusałkach. Tinka co jakiś czas trącała Florka łokciem, gdy ten słuchał opowieści z otwartą buzią i stygnącym kasztanem, który ledwo został ugryziony.
– Uwielbiam legendy, a te są wyjątkowe ciekawe – bronił się wtedy nieporadnie.
– O tak, legendy naszej Puszczy są wspaniałe – odparł zachwycony Wilk. – I sama Puszcza jest niesamowita. Jest tu wiele rzek i rzeczułek, które płyną zjawiskowymi zakolami. Są tu wspaniałe pagórki i wiele jezior. Bardzo lubię Jezioro Ostrowo i Szczurze, ale to jest moim ulubionym – Wilk patrzył na taflę wody zamyślony. – Koniecznie musicie przyjechać tu latem. Wtedy zobaczycie prawdziwe piękno jeziora. A w żadnym innym lesie nie ma tylu jagód, co u nas – zapewniał.
– No nie wiem… – powątpiewał Florek. – My mieszkamy w Jagodowym Lesie i myślę, że tam rośnie ich najwięcej! Ale chętnie odwiedzę cię latem. Z przyjemnością zanurkowałbym w tym jeziorze i na własne oczy zobaczył zatopiony las. A jak właściwie nazywa się to jezioro?
– Czarnogłowy – odpowiedział z dumą Wilk. – Jego wody są naj… – przerwał w pół słowa, kiedy Tinka podskoczyła gwałtownie.
– Czarnogłowy?! – wykrzyknęła. – To przecież musi być rozwiązanie zagadki! Florek, musimy przeszukać okolicę! Tu powinna być jeszcze jakaś wskazówka – wołała entuzjastycznie.
Gorączkowo zabrali się do poszukiwań. Przetrząsnęli każdy zakamarek plaży i pobliskiego lasu. Zajęło im to sporo czasu, ale w końcu pod gałązkami i mchem znaleźli kamień, na którym był znak Ulków. Na jego drugiej stronie widniał rysunek.
– I znowu to wielkie drzewo. Wygląda tak samo, jak z wiadomości przesłanej przez świątecznego Kruka – Tinka pochylała się nad rysunkami.
– O! Spójrz tutaj! W koronie drzewa jest książka! – zawołał Florek, kiedy dostrzegł ledwie widoczny szczegół.
– Zobacz, tutaj jest jakiś napis. To chyba znaczy „szukaj mnie w najstarszym drzewie” – Tinka wcale nie była pewna, czy dobrze rozszyfrowała stare znaki. Domysły były jednak lepsze niż nic.
– To chyba za proste – zdumiał się Florek. – Wygląda na to, że chodzi o Lipę Annę. Przecież to drzewo jest tutaj najstarsze. Czytaliśmy o tym przed wyprawą – dodał.
Zaczynało się ściemniać i zrobiło się naprawdę zimno. Tinka nie miała ochoty spędzić tak mroźnej nocy w lesie, więc poprosiła Wilka Szarego, by zawiózł ich do Lipy Anny. Tam przynajmniej znajdą przytulne schronienie.
Okazało się, że był to bardzo dobry pomysł. Kiedy dotarli do starego drzewa, wdrapali się na jego najwyższe gałęzie. Tam odkryli starożytną wioskę przeskakiwaczy! W centralnej chatce znajdowała się wielka sala, a w niej czekała na nich Wielka Rada Ulków. Tym razem stanęli przed dziesięcioma białobrodymi, bardzo starymi przeskakiwaczami.
Tinka i Florek zaniemówili z wrażenia.
– Na pewno jesteście zmęczeni – powiedział ten sam Ulk, z którym rozmawiali o poranku. – Bardzo się cieszymy, że nas odnaleźliście. Siadajcie proszę.
Rodzeństwo posłusznie zajęło przygotowane dla nich miejsca i bez większych oporów sięgnęło po kubki parującej herbaty, które magicznie pojawiły się na małym stoliku tuż obok nich.
– Od dawna was obserwujemy – ponownie odezwał się ten sam Ulk, a reszta zgodnie pokiwała siwymi głowami. – Jak wiecie, szukamy nowego strażnika Księgi. Na początku chcieliśmy wybrać jedną osobę, jednak zdążyliśmy się przekonać, że się uzupełniacie. Razem jesteście silniejsi i mądrzejsi, wspieracie się i bronicie. Kiedy działacie wspólnie, nie ma dla was rzeczy niemożliwych. Dlatego postanowiliśmy, że razem zostaniecie strażnikami Wielkiej Księgi Przeskakiwaczy. Co wy na to?
– Fantastycznie! – Tinka aż podskoczyła na krześle i wyrzuciła ręce do góry. – Przepraszam… – powiedziała zmieszana i ponownie usiadła.
Ulkowie tylko uśmiechnęli się pod nosem i wytłumaczyli młodym przeskakiwaczom, że to dopiero początek ich przygody jako strażników Księgi. Teraz otrzymają jedynie pierwsze dwa rozdziały - pozostałe będą musieli odszukać. Ale to już zupełnie inna opowieść…
Agnieszka Stefańska
Pobierz opowiadanie jako plik pdf
Jeżeli chcesz dostawać powiadomienie na skrzynkę mailową o najnowszym ilustrowanym opowiadaniu - zapisz się, zostawiając swój email na pasku na samym dole strony!
* jeśli otworzyłaś/-eś tę stronę na urządzeniu mobilnym bezpośrednio z Facebooka, pobieranie pliku może nie działać prawidłowo; chcąc pobrać plik należy nacisnąć "Więcej opcji" (trzy-kropki) w prawym górnym rogu a następnie wybrać opcję "Otwórz w przeglądarce"
Zapraszamy do Przygody Listowej, wciągającej historii o przygodach Tinki i Florka w odcinkach wysyłanych personalizowanym listem od bohatera! Dla tych niedowiarków, którzy chcą tylko spróbować korespondencji i dostać pierwszy list polecamy Pakiet Startowy w promocyjnej cenie!